piątek, 11 lutego 2011

Sprawdzankowa organizacja cosmeticów


Zdjęcia są o TU :)

Chcecie to macie, czyli gdzie Sprawdzanka składuje swoje skarby. Zacznę może od tego, że jestem maniaczką porządku. Wszystkie moje ubrania, książki i kosmetyki mają swoje miejsce a jedyną przestrzenią w jakiej może panować bałagan jest moja torba. Dlatego też robiąc dla Was zdjęcia musiałam się zmagać z nie lada stresem przy wywalaniu skarbów z szuflad. Przejdźmy jednak do sedna.

Całą swoją kolekcję trzymam w szufladzie biurka. Głównym sprawcą ładu są schowki na biżuterię, które Tata kupił na narzędzia a ja trzymam w nich kosmetyki (fot. 1,2,3). Są świetnym rozwiązaniem dla wszystkich dziewczyn, które mają niewiele miejsca a wiele kosmetyków :)

Jako, że Sprawdzanka jest patenciarą, którą drażnią latające luzem błyszczyki, kredki i inne maskary, zrobiłam dwie dodatkowe przegródki przy pomocy okładki, nożyczek i linijki (fot. 4). W szufladzie leży także drewniany pojemniczek po cygarach (nie pytajcie :)), w którym trzymam część inglotowych palet (fot. 5,6).

Przejdźmy do tego co znajduje się na biurku. Więc na samym środku leży piękna srebrna taca, na której stoją wszystkie Sprawdzankowe podkłady, fix+ i pojemnik na waciki (fot. 7). Z prawej strony jest srebrne opakowanie po cukierkach, które ozdobiłam czarnymi klejnocikami (zerwałam je z koszmarnej koszuli), trzymam w nim wszystkie pędzle. A coby stały prosto, jak na baczność, do środka wrzuciłam ziarna kawy (fot. 8,9,10). Obok pędzli stoi zielona plastikowa patera, na niej perfumy i puder  z brokatem do ciała (nie znoszę go, ale ślicznie pachnie :) (fot. 11, 12). Z lewej strony podkładowej tacy stoją dwa szklane, zielone kubeczki a w nich czyste i brudne gąbki do podkładu (fot. 13). Na biurku goszczą jeszcze: lustro i piękny różowy wazon z suszonymi kwiatami.

W biurku są jeszcze trzy dość duże szuflady w których trzymam kosmetyki do pielęgnacji, do włosów i pierdoły :) Większość rzeczy włożona jest do drewnianych pudełek (fot. 14, 15). Znajdziemy tu również szklany różowy wazonik, w którym trzymam spinki, gumki i inne (fot. 16,17), plastikowe miski dla kota (haha) z różnego rodzaju próbkami, odsypkami i gratisami (fot. 18,19) i metalowy kubeczek z pędzlami czekającymi na kompiel (fot. 20).

To by było na tyle, jak widzicie Sprawdzanka lubi sobie pokombinować i uwielbia wymyślać nowe zastosowania do pojemników wywalanych przez Mamę. Ale nade wszystko Sprawdzanka kocha kosmetyki!

Buziaki Kochane

Ps. Wybaczcie mi kiepską jakość zdjęć ale do dyspozycji miałam tylko aparat w telefonie

5 komentarzy:

  1. super sobie to poukładałaś :D u mnie totalny nieład panuje :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Dość trochę tego masz ;) Ja miałam wolną półkę i tam poukładałam, ale miejsca mam jeszcze bardzo dużo :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam bardzo bardzo mało miejsca i cała moja kolorówka (z wyjątkiem lakierów do paznokci) mieści się w jednej przenośnej kosmetyczce :( Chciałabym móc mieć więcej kosmetyków, ale z drugiej strony bym się zamęczała myślą - kiedy ja to wszystko zużyję? Bo mam takie dziwne podejście, że nie lubię wyrzucać kosmetyków...

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiek
    U mnie też przez długi czas panował nieład, aż w końcu zaczęłam szukać po szafkach i półkach jakiś pojemniczków i wsztsko ładnie poukładałam.

    lady_flower123
    Trochę się tego uzbierało, jak robiłam dla Was zdjęcia to trochę się tym przeraziłam :)

    simply_a_woman
    Nie potrzebnie się trapisz takimi myślami, ja zostałam wychowana w przekonaniu, że jeśli zarabiam to powinnam rozdzielić wydatki w taki sposób aby 50% szło na rozwój duszy i 50% na przyjemności. Kosmetyki są moim małym rajem,patrzę na nie i poprostu się cieszę. A o to chyba w życiu chodzi, aby tak wszystko zbalansować by być poprostu szczęśliwym :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ło-HO! Brawo, zazdroszczę i w ogóle podziwiam - ja też tak chcę! Moje kosmetyki leżakują w wielkich pudłach na toaletce, w szufladach i jednej megawielkiej szufladzie pod łóżkiem. Mam ich chyba jeszcze więcej niż Ty, a nie radzę sobie z porządkowaniem w ogóle;). Muszę coś z tym zrobić, zainspirowałaś mnie. I choćby z tego powodu dodaję do obserwowanych:)

    OdpowiedzUsuń