Dzisiaj o cieniu w kremie marki TOPSHOP, słynącej raczej z ubrań aniżeli kosmetyków. Jeśli kolor Wam się spodoba to radzę czym prędzej pobiec do sklepu, (albo wyprosić jakąś bloggerkę :)) bo jest to produkt z kolekcji limitowanej „Sandstorm”, która lada moment zniknie z półek. Pamiętajcie, że firma ta oferuje zniżki dla studentów (10%)!
Cena: ok. 35zł
Kolor: „Glint” (delikatny złoty brąz)
Opakowanie: Bardzo ładne! Grube, matowe szkło z plastikową zakrętką. Podobają mi się złote lamparcie centki.
Zapach: Bardzo delikatny, praktycznie niewyczuwalny.
Konsystencja: mus, bardzo aksamitny i kremowy. Wygodny w nakładaniu, ale tylko za pomocą palca da się go porządnie rozetrzeć. Szybko zasycha.
Pigmentacja: w porządku, kolor jest wyrazisty nawet po roztarciu. Idealnie sprawdzi się na wakacjach nad morzem, bo nie ma szans aby go rozmazać po zaschnięciu!
Wnioski:
Cień w musie Topshopu jest naprawdę rewelacyjny. Sprawdzi się zarówno jako baza podbijająca cień w kamieniu, jak cień samodzielny :) Jestem bardzo miło zaskoczona jakością produktów tej marki, niedługo napiszę o różu w musie i pomadce (również z Topshopu). Jedynie co mi nie pasuje to troszeczkę zbyt wysoka cena (ale z ręką na sercu idzie ona w parze z jakością).
Buziaki, Sprawdzanka!
Super wygląda, szkoda że w Krakowie nie ma sklepu TopShop :-(
OdpowiedzUsuńładny kolor :)
OdpowiedzUsuńAtqa
OdpowiedzUsuńA od czego są blogowe koleżanki? :)
Kobietko
Piękny jest, zdjęcia nie oddają jego uroku :)
za drogi jak na moją kieszeń :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda ten kolorek :)
OdpowiedzUsuńAch piękny brązik :)
OdpowiedzUsuńteż bym taki chciała :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam TOPSHOP! <3
OdpowiedzUsuńmrrr:)
OdpowiedzUsuńpragnę tego!
Muszę je koniecznie wypróbować. Ja jeszcze uielbiam ich szminki i rozświetlacze:)
OdpowiedzUsuńNie mam dostępu do TopShopu, ale słyszałam same dobre opinie o ich kosmetykach. :)
OdpowiedzUsuńNiestety nigdzie w pobliżu mnie nie ma TopShopu ;-( A szkoda :(
OdpowiedzUsuń